
Projektantka odzieży Shari Noble spotkała mnie i mój 50-funtowy zestaw do prasowania na chodniku przed jej warsztatem przy First Avenue w Seattle. Noble prowadzi markę La Macón i spędza dużo czasu na prasowaniu. Obecnie polega na modelu Black & Decker, który kupiła w Goodwill za 10 dolarów, po przedwczesnym upadku jej bardziej przemysłowego żelaza Sapporo SP-527, które nigdy nie odzyskało sprawności po upadku na podłogę. Ma też sprytne akcesoria do prasowania, wąską mini deskę, która służy tylko do rękawów, „rękawicę” zakładaną na dłoń oraz „szynkę” w kształcie szynki, która umożliwia obróbkę określonych części ubrania. (Istnienie szynki do prasowania sprawiło, że chichotałem przez pięć minut.)
Z boku znajdował się również parowiec marki Shark, który wydawała się uważać za zło konieczne. – To gówno – powiedziała, po czym zwróciła optymistyczne spojrzenie na Laurastar.
Od razu doceniła wysoką i solidną deskę wraz z ciężarem żelazka.
„Lubię ciężkie żelazo”, powiedziała. „Waga to wielka sprawa. Pomaga w dociskaniu”.
Położyła na desce poszewkę z nadrukowanymi nożyczkami i wcisnęła przycisk pary.
„Whoa,” krzyknęła, uśmiechając się. „Jest czas i miejsce, aby nie używać pary, ale zazwyczaj potrzebuję pary”.
Tutaj miała mnóstwo i szybko narysowała związek między jakością Laurastar a jej drogo odejściem Sapporo. Lubiła ciepło i parę, ale była bardziej sceptyczna co do wentylatora, nigdy nie obejmując go całkowicie, kiedy tam byłem.
Martwiła się tylko o delikatny materiał. Żelazko jest wyposażone w ochronną stopę, czyli zasadniczo dyfuzor ciepła, który nadal pozwala na użycie pary. W przeciwieństwie do większości żelazek w przypadku Laurastar nie ma regulacji temperatury, a jedynie stopę. W moich testach ten zaskakujący brak opcji był zaskakująco dobry, ale Noble był bardziej sceptyczny.
Wyciągnęła duży kawałek wełny o wartości 40 dolarów za jard, zawahała się przez chwilę, przycisnęła na chwilę stopę żelazka do tkaniny, po czym się skrzywiła.
– Było blizny – powiedziała, unosząc wełnę w powietrzu, odsłaniając odcisk stopy w kształcie żelaza. „Nadal zalecałbym używanie szmatki prasowej”.
W domu cały czas testowałem, prasowałem wszystko, co mogłem, stawałem się coraz lepszy i sprawniejszy. Dowiedziałem się, że prasowanie niektórych moich bokserek i T-shirtów było szybkie, zaskakująco przyjemne i warte wysiłku.
Kwestie pilne